wtorek, 29 września 2015

Performens dźwiękowy na poddasze i przekleństwa

Miejsce: niskie poddasze małego domku, powierzchnia około 8x10 metrów, wysokość od 20 cm w najniższym miejscu do 100 cm w najwyższym. 
Performer: jeden, sprzęty remontowe-budowlane jako źrodło dźwięku, najgłośniejsze - młotek oraz taker, najcichsze - nóż tapicerski, worki na śmieci. Ponadto głos jako główne źródło dźwięku.
Czas trwania performensu: 7-8 godzin.
Sposoby wydobywania dźwięku: tradycyjne.
Sytuacje wywołujące wrażenia dźwiękowe: losowe i rutynowe wydarzenia jak kurz w oku lub zacinające się urządzenie, losowe i rutynowe wydarzenia związane z tokiem pracy.
Dźwięki towarzyszące: szczekanie psa.
Sposób ekspresji dźwiękowej - wokalnej: syczenie, cedzenie, krzyk, warkot, szept.
Używane słowa: głównie: kurwa, pierdolić, chuj, jebać, skurwysyn i pochodne.

Performensu na poddasze i przekleństwa nie można nigdzie zobaczyć, ani usłyszeć. Nie jest rejestrowany, a jego dźwiękowy przebieg jest bliżej nieznany. W trakcie performensu wykonywana jest praca remontowa w postaci ocieplania poddasza. W dźwiękowym tle dominuje szuranie brzuchem performera po podłodze poddasza. 

sobota, 26 września 2015

Pilnowanie dzieci

Źródłami dźwięku w tym doświadczeniu są dwójka dzieci oraz dziecięca karuzela kręcąca się nad głową młodszego z nich. Młodsze dziecko znajduje się tuż obok - stęka, harczy i popiskuje. Ponadto kopie swoją kołderkę, która wydaje cichy szelest. Nad jego głową znajduje się karuzelka, która wykonuje monofoniczną melodię. Z czasem nakręcona karuzelka-pozytywka gra coraz wolniej, dlatego należy ją nakręcić. Dźwięk nakręcania jest ostry i nieprzyjemny. Jednak prawdziwe źródło nieprzyjemności znajduje się w muzaku, który wydobywany jest z karuzelki-pozytywki. Melodia ta wwierca się w głowie z siłą, której nie posiada żadne harsh noise wall. Jest to melodia, która ma destrukcyjną moc.

Drugie, a jednocześnie starsze dziecko znajduje się w pokoju obok. Wydawane przez niego dźwięki transmitowane są za pomocą elektronicznej niani. Gdy dziecko nie rusza się i nic nie mówi, wówczas głośnik milczy, jednak gdy porusza się wówczas słychać szum lub zniekształcony głos. Dźwięk, którego nie chcę usłyszeć to piszczenie niani, które sugeruje, że dziecko nie oddycha. Nie chcę go usłyszeć, dlatego usilnie nasłuchuję ponad dźwiękami niszczącej wolę życia karuzelki i stękania młodszego dziecka.

O dach i balkon dudnią ciężkie basowe krople - oto albo deszcz się kończy albo dopiero zaczyna. Razem tworzą biały szum. Gdyby był tylko on byłoby lepiej.